$ Porwanie $


Rozdział 2

Dolecieliśmy. Wszystko działo się bardzo szybko, teraz tylko pamiętać o walizce, plecaku, swetrze i całej reszcie. Z dziewczynami nie rozstawałam się nawet na krok, ale za to zauważyłam, że nasi „trzej muszkieterowie„ także robią wszystko aby być jak najbliżej.  Po chwili zamętu podeszli do nas chłopcy i zapytali:
- Wziąć Wam coś ? Te torby wyglądają na ciężkie. – Po tych słowach Tomek wziął walizkę Julki, a Szymon korzystając z okazji od razu zaczął rozmawiać z Natalią. Gdy tamci odeszli Michał z uśmiechem na ustach zapytał:
- To jak… Mi dasz walizkę czy…?
- Chcesz to bierz. Mi będzie lżej – odpowiedziałam śmiejąc się.
- A dostanę coś w zamian ? – widziałam w jego oczach, że coś kombinuje.
- Czego byś chciał ?
- Numer telefonu, najlepiej twojego. – mówiąc to wyciągnął telefon, ale ja powiedziałam:
- Weźmiesz walizkę, to dam ci mój numer. – Mówiąc to uśmiechnęłam się i zostawiłam walizkę.  Michał śmiejąc się jakby sam do siebie, wziął obie walizki i poszedł za mną. Trochę potrwało zanim dogoniliśmy resztę, w tym czasie opowiedział mi trochę o sobie ( wiem przynajmniej podstawy o nim ) i jak zwykle żartował. Oboje śmialiśmy się idąc przez hiszpańskie lotnisko, miny ludzi były bezcenne.
 Gdy już doszliśmy, a Michał poszedł pogadać z chłopakami, Julka uśmiechnęła się i popatrzyła mi w oczy. Podeszłam do niej i powiedziałam:
- Już ja znam ten Twój uśmiech…
- Widzę przecież jak na niego patrzysz ! Kochana, przede mną nic nie ukryjesz.
- Ciszej ! Bo usłyszy…
- No niech słyszy, przecież widać, że też cię polubił.
- Tak sądzisz ? Nie pewnie mnie znowu traktuje tak jak koleżankę, tak jak wszyscy.
- Widzę, że ma inne podejście, nie zauważyłaś jak on na ciebie.. – urwała, ponieważ podeszła Natka, ze złością w głosie:
- Oczywiście ! Mnie zawsze wszystko mija, mówcie też do mnie.
- Spokojnie, Julka Ci opowie w autobusie. – powiedziałam uśmiechając się.
               
                Szliśmy przez te lotnisko jakoś 10 minut, gdy już wyszliśmy zawiał ciepły wiatr. Zdjęłam sweter i od razu pożałowałam, że nie ubrałam krótkich spodenek. Słońce świeciło, niebo bezchmurne, a z daleka było widać plażę, czego tu więcej chcieć. No tak… hotelu. Autobus czekał na nas pod piękną, dużą palmą, był niebiesko – srebrny i wyjątkowo duży. Z racji, że nie miałyśmy bagaży od razu weszłyśmy do autokaru – oczywiście usiadłyśmy z tyłu, licząc, że będzie tu jakieś miłe towarzystwo. Jak zwykle Julka i Natka usiadły razem, a ja myślałam tylko kto zechce ze mną siedzieć. Nie musiałam długo czekać, ponieważ po chwili podeszła do mnie jakaś wysoka dziewczyna i zapytała, bardzo nieprzyjemnym głosem:
- Elo, mogę się dosiąść ?
- Wiesz… yyy..jak chcesz to sia…- ktoś mi przerwał, odwróciłam się i zobaczyłam… Szymona !
- Przykro mi, ale ona już ma z kim siedzieć. – powiedział i uśmiechnął się do mnie. Poczułam wielką ulgę, nie miałam zamiaru siedzieć z nią przez ponad godzinę jazdy. Zdziwiło mnie coś, przecież on woli rozmawiać z Natką to dlaczego się odezwał. No cóż, byłam tylko wdzięczna, że mnie uratował. Jednak po chwili spostrzegłam, że usiadł obok Tomka, za Natalią. Zamyślenie przerwał mi miły głos:
- Ooo.. widzę, że zajęłaś mi miejsce. – podniosłam wzrok, a tam… Michał. Momentalnie odwróciłam się w stronę Szymona, płakał ze śmiechu razem z dziewczynami. Ja także zaczęłam się śmiać i jednocześnie kiwnęłam mu głową w podziękowaniu.
- Pewnie, jakbym mogła siedzieć z kimś innym ? – Na chwilkę zerknęłam na Julkę, wiedziałam, że szykuje się ciekawe kazanie na jego temat w hotelu…          



Rozdział 1


Wszystko zaczęło się 1 lipca. W tym dniu miała się zacząć jedna z moich najlepszych przygód razem z moimi przyjaciółkami. Wyjazd do Hiszpanii był o 22 w nocy. Wcześniej jednak musiałam się spakować. To mi zajęło dość sporo czasu. A w głowie tylko myśli ‘ nie zapomnij tej bluzki, weź telefon, pamiętaj o ulubionej gazecie’. Po długim czasie wszystko było już spakowane, a mianowicie kilka par wygodnych spodenek, moje ulubione bluzeczki, bielizna oczywiście i kosmetyczka ( bez niej nie dałabym rady ).
                Umówiłam się z dziewczynami wcześniej by móc porozmawiać, sprawdzić czy wszystko wzięłyśmy. O 22 podjechał autobus i pojechaliśmy na lotnisko do Warszawy. Droga była męcząca, bo w autobusie było bardzo nie wygodnie. Natka i Julka siedziały razem, więc mogły się wyspać, a ja usiadłam z pewnym chłopakiem, który - jak się później okazało – był rozgadany i powalony jak ja, więc nie spałam prawie całą drogę. Za dziewczynami usiadło dwóch innych chłopaków, ale o nich dowiecie się dokładnie dopiero gdy dojedziemy do Warszawy , gdzie zaczęłyśmy poznawać chłopców i dziewczyny z naszej grupy. Wszyscy wydawali się bardzo sympatyczni i mili, jednak najbardziej polubiłyśmy trzech ( wyjątkowo przystojnych ) chłopców, a mianowicie Michała ( chłopaka z którym siedziałam w autobusie ), Szymona i Tomka ( którzy siedzieli za dziewczynami ). Szymon miał bardzo ładny styl ubioru, był nawet wysoki i był o dwa lata starszy od nas, ale wpadł w oko Natce. Tomek był przystojnym blondynem, miał 16 lat czyli był w wieku Szymona, był bardzo spokojny i od razu polubił Julkę a ona to odwzajemniła. Michał znowu był wysokim chłopakiem, także blondynem najmłodszym z całej tej trójki, bo miał 14 lat i zapewne jak się domyślacie przypadł do gustu mi – Justynie. Tak zaczęła się nasza znajomość z nimi i wspólne przygody, które zaczęły się wcześniej niż się nasza grupka spodziewała…
                O 1:30 w nocy wylecieliśmy samolotem do Hiszpanii, a dokładniej do Madrytu – stolicy tego pięknego państwa. Samolot był tak piękny że muszę wam go trochę opisać. Był duży, błękitny, widniał na nim ogromny napis: „ LOT „. W środku było wyjątkowo dużo miejsca, miejsca były trzyosobowe i bardzo wygodne. Żeby was dłużej nie trzymać w niepewności opowiem wam co się stało w samolocie.
                Jak się pewnie domyślacie siedziałam z Julką i Natką. Po chwili zamieszania mogłyśmy spokojnie i wygodnie usiąść. Natka czytała nową książkę, Julka poprawiała makijaż i włosy, a ja mogłam oddać się rytmom muzyki. W sumie nie wiem dlaczego żadna z nas nie odwróciła się aby sprawdzić kto siedzi za i przed nami. Jednak po chwili poczułam lekkie szturchanie, była to Julka. Zbliżyła się i szepnęła z widocznym zadowoleniem: „ Patrz kto za nami siedzi ! „. Po tych słowach szybko odwróciłam do tyłu. Domyślacie się pewnie kogo zobaczyłam, ale jeśli nie to potrzymam was chwilę w niepewności. Gdy usiadłam już normalnie sama do siebie się uśmiechnęłam. Julka widząc to spojrzała na mnie podejrzliwym wzrokiem, a Natka w ogóle nie wiedziała o co nam chodzi. Jednak widząc że patrzyłyśmy za siebie także się odwróciła. Mało brakowało a wybuchłaby śmiechem. Zobaczyła trzech przystojnych chłopców z naszej grupy, a mianowicie Michała, Szymona i Tomka. Każda z nas była tak samo zdziwiona, że akurat oni za nami usiedli. Jako pierwsza zebrałam się na odwagę i zapytałam się Tomka:
- Dawno siedzicie za nami ? - gdy później zastanowiłam się co powiedziałam zrobiło mi się wstyd, ale on uśmiechnął się i powiedział:
- A wy od dawna siedzicie tak cicho ? - Zrozumiałam o co mu chodzi, więc powiedziałam Julce żeby się czym prędzej zamieniła miejscami. Tomek był bardzo szczęśliwy, że go zrozumiałam i od razu zaczął rozmawiać z Julką, która także była zadowolona z mojego pomysłu.
                Zamyśliłam się.. widziałam Natkę śmiejącą się z żartu Szymona, Julkę i Tomka, którzy bardzo dobrze się dogadywali, lecz wiedziałam że to nie koniec lotu, czułam że coś jeszcze się zdarzy. Nie musiałam długo na to czekać, bo poczułam jak ktoś szturcha mnie w ramię, chociaż Julka i Natka były odwrócone do mnie plecami ( siedziałam na środku ). Nagle odwróciłam się do tyłu i… zobaczyłam Michała. Przybliżył się do mojego siedzenia i szepnął:
- Mogę Ci chwilę zająć ? - mówiąc szczerze zamurowało mnie. Powiedział to takim przekonującym głosem, że przez chwile zastanawiałam się dlaczego wcześniej nie zaczęłam z nim rozmowy. Bez namysłu odpowiedziałam:
- Wszyscy w najlepsze rozmawiają, tylko my nie, więc może pozwolisz że się trochę poznamy? - on spojrzał mi w oczy ( intuicja podpowiedziała mi, że mogę mu zaufać  ) i zaśmiał się. Zaczęliśmy rozmowę najpierw o sobie, później on opowiedział mi o chłopakach, a ja o dziewczynach. Dzięki naszym trzem kolegom lot minął nam bardzo szybko.


10 komentarzy:

  1. Jestem zaskoczona, oczywiście pozytywnie. Opowiadanie zaczęło się całkiem inaczej niż cała ich reszta i myślę, że tak zostanie do końca ;) Ciekawe co się wydarzy dalej, czekam! Eh.. No świetny początek! ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. To opowiadanie jest piękne! Z niecierpliwością będę czekać na kolejne! Początek jest mega boski <33

    OdpowiedzUsuń
  3. świetne opowiadanie! Z niecierliwościa czekam na następny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kocham małe dzieci a ty <3

    OdpowiedzUsuń
  6. a kochasz t jeszcze młodsze dzieci ?

    OdpowiedzUsuń
  7. Czekam na kolejny rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo fajne opowiadanko, super się zaczęło. Czekam na następny i zapraszam http://borussia-champions.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapisałam w zakładkach muszę znaleźć chwilę czasu i przeczytać.
    Już po przeczytanym fragmencie mi się strasznie spodobało.
    Zapraszam: http://everyday-smart.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz, każdy blog na pewno odwiedzę ;D zapraszam na opowiadania, które będą się raczej nieregularnie. Pozdrawiam i dziękuję ♥